Skąd taka cena? Czyli czemu nie masz 3-paka za dyszkę.

Lubimy grać w otwarte majtki. Znaczy… karty. Więc mówimy wprost: nasze ceny to nie kaprys, tylko efekt uczciwej roboty.

Nasze majtki nie zwiedzają świata zanim trafią do Twojej szuflady. Od materiału, przez nitki, aż po ostatni ścieg — wszystko robimy w Polsce. Lokalnie, solidnie i bez ściemy. A to, choć piękne, kosztuje więcej niż majtki z targu, które po pierwszym praniu stają się ściereczką do szyb.

Ale wiemy jedno: jakość się broni. I Wy też to czujecie. Bo coraz więcej z Was wybiera nie tylko śmieszne hasła, ale też sensowny proces produkcji i wspieranie małych biznesów jak my 💛

Zobacz poniżej kolorowy wykres. Nie dla ozdoby – pokazuje, gdzie ląduje każda złotówka z Twojej kieszeni. Transparentność to nasz drugi ulubiony materiał (zaraz po bawełnie)

 

Z każdej złotówki: 

  • 22% idzie na szycie i krojenie (czyli ludzkie ręce, a nie roboty),

  • 22% to polski materiał, guma, metki i pakowanie,

  • 19% to podatki, ZUS i księgowość (czyli miłość do Excela i skarbówki),

  • 6% idzie na marketing i stronę (żebyś mógł kliknąć dodaj do koszyka o 2 w nocy),

  • 6% to media i lokal, bo trzeba gdzieś szyć,

  • 25% to zysk i przestrzeń do rabatu (żebyśmy nie musieli jeść majtek, tylko mogli je robić).